Wednesday 27 February 2008

Bieszczady dzień drugi

Zaraz po śniadaniu ruszyliśmy w trasę. Wraz z nami z chaty wyszedł Spiryt.

IMG_2532

Pies grzecznie odprowadził nas do drogi. Wszyscy troje spojrzeliśmy jeszcze raz na Kolibę i każdy ruszył w swoją stronę.

IMG_2553

Naszym celem była Chatka Puchatka, schronisko na Połoninie Wetlińskiej. Do kolejnego miejsca noclegowego kierowaliśmy się trasą wiodącą przez wieś Nasiczne. Dotarliśmy do niej po godzinie pokonując jedno duże wzniesienie, na szczycie którego naszym oczom ukazała się piękna panorama Bieszczad.

panoramka1

Nie było mowy o żadnej mgle. Gdyby nie brak słońca pogoda byłaby wręcz idealna.

IMG_2657

Nasiczne- wieś jak wieś- przystanek pks, strare chaty i...

IMG_2667

...oczywiście budka telefoniczna(z dziurą do podglądania). Z osady szosą przez ponad godzinę maszerowaliśmy do kolejnej osady ludzkiej.

IMG_2688

W Brzegach Górnych miałem nadzieje znaleźć sklep. Niestety jedyny sklep otwarty jest tylko w sezonie letnim. Pogodziłem sie już z myślą o kolejnym chińskim posiłku.

IMG_2720

Przed wyruszeniem na Połoninę usiedliśmy w wiacie pks żeby sie troche posiliś. Pijąc ciepłą herbatkę zobaczyłem.....

IMG_2722

Więc nawet w Bieszczady Czesio z ekipą zawędrowali:).

Czerwonym szlakiem przez dwie godziny wspinaliśmy sie w śnieżno-bajkowej scenerii.

IMG_2748


IMG_2769

Na Połoninie tak jak dzień wcześniej była duża mgła. Widoczność jest ograniczona ale myślę, że są to ciekawe warunki do robienia zdjęć.

IMG_2784


IMG_2793

GOPR zaopatrzeniowiec. Wie czego turystom potrzeba.

IMG_2809

W chacie spotkaliśmy 2 turystów: Wojtka i Jędrka, który był dzień wcześniej Kolibie. O ile wątek Jędrka kończy sie tego dnia, to Wojtka dopiero się rozpoczyna, ale spokojnie o tym później.
Pod wieczór we czterech siedzieliśmy przy kominku susząc buty i rozprawiając głównie o podróżach.

IMG_2811

Wieczorem już "tradycyjnie" wybrałem się na nocne fotografowanie schroniska.

IMG_2821

Sunday 24 February 2008

Bieszczady - 20-23.02.08r.

Pomyślałem, że trochę urozmaicę swojego bloga i poza zdjęciami z Bieszczad dodam trochę tekstu od siebie. Cała trasa nie była długa- zaczęła się o 22.30 we wtorek(19.02) a zakończyła się w sobotę (23.02). Pokonaliśmy ją w większości we dwójkę tzn. mój Tato i ja. Faktycznego bieszczadowania było tylko 3 dni ale i w sobotę sie nie nudziliśmy,ale o tym później.


m2550


Dzień pierwszy- 20.02.

Po przyjeździe nocnym pociągiem do Rzeszowa ok.5.30 złapaliśmy autobus jadący w Bieszczady. Po czterech godzinach jazdy byliśmy już na miejscu w Bereżkach. Stamtąd udaliśmy się łagodnym, żółtym szlakiem wiodącym przez ośnieżony las.

m2293

Prowadził on do Koliby, naszego pierwszego schroniska. Dotarliśmy tam na 11.

m2459

Rozejrzeliśmy się po chacie, lekki głód przegoniliśmy zupkami chińskimi.

m2332

Po chwili odpoczynku wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Połoninę Caryńską. Jak się okazało od dłuższego czasu nikt tej trasy nie pokonywał więc nam przypadł zaszczyt przecierania szlaku.

m2350

Po dwóch godzinach brnięcia w śniegu, momentami nawet do kolan, mieliśmy problem. Z jednaj strony chęć zdobycia Połoniny, a z drugiej widoczność nie większa niż kilka metrów, silny wiatr, a także słabo, jak na warunki zimowe, oznakowany szlak.

m2396

m2394

Tym razem zimowe Bieszczady wygrały z nami, jak się później okaże nie ostatni raz. Powrót po własnych śladach nie wymagał wiele koncentracji. W drodze do schroniska odbiliśmy jeszcze w stronę nieistniejącej już wsi Caryńskie, gdzie zobaczyliśmy miejsce po cerkwi i kilka zachowanych jeszcze nagrobków.

m2438

W Kolibie wylądowaliśmy ok 17. Znalazł sie wtedy czas na poczytanie książki, zjedzenie kolacji i pogawędki przy kominku z współlokatorami. Ok 20 wybrałem się na nocne zdjęcia schroniska. Było słabo oświetlone, ale Tato podsunął mi dobry pomysł. Biegałem z lampą błyskową wkoło chaty i strzelałem lampą z Jego aparatu.

m2501

I tak się skończył pierwszy z czterech dni mojego zimowego wypoczynku. Kolejne dni zaprezentuje w najbliższym czasie. Zapraszam.

Saturday 16 February 2008

Przyszły żeglarz?

Pawelek

Wednesday 6 February 2008

W drodze po popiół.

Morze ludzi

Monday 4 February 2008