Sunday, 24 February 2008

Bieszczady - 20-23.02.08r.

Pomyślałem, że trochę urozmaicę swojego bloga i poza zdjęciami z Bieszczad dodam trochę tekstu od siebie. Cała trasa nie była długa- zaczęła się o 22.30 we wtorek(19.02) a zakończyła się w sobotę (23.02). Pokonaliśmy ją w większości we dwójkę tzn. mój Tato i ja. Faktycznego bieszczadowania było tylko 3 dni ale i w sobotę sie nie nudziliśmy,ale o tym później.


m2550


Dzień pierwszy- 20.02.

Po przyjeździe nocnym pociągiem do Rzeszowa ok.5.30 złapaliśmy autobus jadący w Bieszczady. Po czterech godzinach jazdy byliśmy już na miejscu w Bereżkach. Stamtąd udaliśmy się łagodnym, żółtym szlakiem wiodącym przez ośnieżony las.

m2293

Prowadził on do Koliby, naszego pierwszego schroniska. Dotarliśmy tam na 11.

m2459

Rozejrzeliśmy się po chacie, lekki głód przegoniliśmy zupkami chińskimi.

m2332

Po chwili odpoczynku wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Połoninę Caryńską. Jak się okazało od dłuższego czasu nikt tej trasy nie pokonywał więc nam przypadł zaszczyt przecierania szlaku.

m2350

Po dwóch godzinach brnięcia w śniegu, momentami nawet do kolan, mieliśmy problem. Z jednaj strony chęć zdobycia Połoniny, a z drugiej widoczność nie większa niż kilka metrów, silny wiatr, a także słabo, jak na warunki zimowe, oznakowany szlak.

m2396

m2394

Tym razem zimowe Bieszczady wygrały z nami, jak się później okaże nie ostatni raz. Powrót po własnych śladach nie wymagał wiele koncentracji. W drodze do schroniska odbiliśmy jeszcze w stronę nieistniejącej już wsi Caryńskie, gdzie zobaczyliśmy miejsce po cerkwi i kilka zachowanych jeszcze nagrobków.

m2438

W Kolibie wylądowaliśmy ok 17. Znalazł sie wtedy czas na poczytanie książki, zjedzenie kolacji i pogawędki przy kominku z współlokatorami. Ok 20 wybrałem się na nocne zdjęcia schroniska. Było słabo oświetlone, ale Tato podsunął mi dobry pomysł. Biegałem z lampą błyskową wkoło chaty i strzelałem lampą z Jego aparatu.

m2501

I tak się skończył pierwszy z czterech dni mojego zimowego wypoczynku. Kolejne dni zaprezentuje w najbliższym czasie. Zapraszam.

2 comments:

  1. to ostatnie calkiem niezle wyszlo, nastepnym razem sprobuj z latarka - bedziesz mogl precyzyjniej doswietlac

    ReplyDelete
  2. świetne zdjęcia - znam te rejony, miło znów popatrzeć na Kolibę z zewnątrz i w środku:)

    zapraszam na swojego blogspota

    ReplyDelete